Moja włosowa historia :)
Niestety na laptopie nie mam zdjęć z okresu wcześniejszego, ale wtedy byłam mała i myślę że nikogo nie ciekawią :D
Czerwiec 2011- spontaniczne ścięcie włosów
Wyprostowane od fryzjera wyglądały ładnie..
Ale jak się skręciły, było już gorzej..
Ruda szamponetka na wakacje :D
Od tego czasu zaczęło się zapuszczanie.
W lutym 2012 były już ciut dłuższe.
Na zdjęciu wyprostowane przez fryzjerkę na urodziny.
W kwietniu 2012 zmieniłam grzywkę.
Włoski rosły powoli, powoli, ale rosły..
Spuszone po myciu.
W czerwcu wyglądały tak:
Zmiana koloru na wakacje :)
lipiec 2012
W listopadzie dzięki dziewczynom z wizażu zorientowałam się że mam fale :)
Wystylizowane na żel lniany
Do tej pory raz stylizowałam, a raz nie.
W styczniu 2013 podcięłam końcówki.
Wyprostowane.
W lutym prezentowały się tak :)
W marcu-wystylizowane na żel i odżywkę b/s:
Nowy kolor, marzec 2013:
A tu w kwietniu 2013-wyjątkowo ładnie się skręciły :)
Jakość włosów bardzo polepszyła mi się dzięki dziewczynom z forum wizaż.pl, jak i radom umieszczanym na włosowych blogach :)
Już wiem mniej więcej co lubią moje włosy i jak im dogodzić :)
Jak widzicie, droga zapuszczania nie jest taka łatwa i szybka :)
Także pokochajcie swoje włosy takie jakie są i nie walczcie z naturą!
A na pewno Wam się odwdzięczą.
Nadal walczę o każdy centymetr i lepszą jakość, co miesiąc będę robiła tutaj aktualizacje :)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz