sobota, 8 czerwca 2013

Magiczne wkrętki do koka :)

Hej :)
Zbliżają się wakacje, a ja wgl ich nie czuję..Oceny prawie wystawione, za niecały tydzień komers (będzie fotorelacja :D) no i 2 miesiące laby. Oby pogoda była ładna :)

Dzisiejszy wpis chciałam poświęcić cudownemu wynalazkowi, którego wczoraj stałam się posiadaczką. Zamawiając je, nie wiedziałam do czego służą, takie niepozorne, w internecie mało o nich informacji.. No ale zaryzykowałam, 0.60gr to nie majątek :)
I dobrze zrobiłam! Mowa o wkrętkach do koka. Wyglądem przypomina spiralkę, czy też nić DNA (biologia się na coś przydaje :D), a potrafi na prawdę dużo! Wczoraj się nimi trochę pobawiłam. I byłam w szoku, że taka jedna spiralka potrafi utrzymać całego koka!

A teraz udowodnię to na zdjęciach :)
Magiczne wkrętki :)


Jeszcze nie zrobiłam żadnej ambitnej fryzury, ale pokażę, koka przymocowanego za pomocą jednej wkrętki (bez gumki)
Nic specjalnego, ale wygodny i łatwy w wykonaniu. Wystarczy skręcić włosy w ślimaczka i wkręcić spinkę, by przebiła wszystkie warstwy włosów :)

Przydaje się również przy koku z wypełniaczem. Zamiast tysiąca wsuwek wystarczy jedna-dwie wkrętki.

Wybaczcie brzydkie zdjęcia, ale niestety muszę radzić sobie sama ;)


A Wy używałyście już wkrętek? Macie ulubione fryzury z nimi?
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)

2 komentarze:

  1. czekam na dalsze fryzury wyczarowane przy pomocy wkrętek :) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. poprawiłaś szerokość! dziękuje, od razu lepiej się ogląda. Jeszcze raz powiem: super zmiany!

    OdpowiedzUsuń