niedziela, 2 czerwca 2013

Krwiste ombre :)

Hej :)
Wczoraj paznokcie malowałam przyjaciółkom, sama mając obdrapane, więc dzisiaj postanowiłam zająć się moimi. Przypiłowałam trochę, nałożyłam olejek rycynowy i pomalowałam. Na kciuku zrobiło mi się lekkie pęknięcie, ale jakoś dałam radę to ukryć, mam nadzieję że nie złamie mi się do komersu.

Muszę kupić sobie nowy top coat, bo mój już zostawia bąbelki i psuje cały manicure..

Nie zwracajcie uwagi na rozmazany lakier czerwony na szarym, jestem niecierpliwa i za szybko nałożyłam topa :D



Użyte lakiery:
czerwony- Rimmel 60 seconds
szary- Wibo Express growth Nr 348


Jak Wam się podoba? :)

4 komentarze: