Spadający brokat part. 2

Hej! :)

Tak jak przypuszczałam w poprzednim wpisie, że dopadnie mnie choroba, tak też się stało, ale walczę z nią i już jest lepiej!

Dzisiaj już środa, zbliżają się święta. Nie czuję ich tak jak kiedyś, gdy byłam mała, jakoś te wszystkie przygotowania mnie omijają, tzn. wiadomo, pomagam w porządkach i gotowaniu, ale z mniejszym poświęceniem i radością niż jako dziecko..No cóż.. Starzeję się!

Ale nie o tym będzie dzisiejszy wpis :)

Korzystając z wolnego czasu postanowiłam pomalować pazurki, nie jest to skomplikowane zdobienie, ale bardzo je lubię, dodaje dłoni elegancji :)

Z błyskiem lampy:

W świetle naturalnym:

 

A to sprawcy całego zamieszania :)

Lakier bazowy dostałam od koleżanki mojej mamy, która jest kosmetyczką, a robiła porządki w lakierach i tymi którymi nie malowała dłuższy czas, lub nie przypadły jej do gustu obdarowała mnie :) Miły gest, już drugi raz dostałam od niej paczuszkę lakierów, bo ja wszystkie lakierowe dzieci chętnie przygarnę :D Reszta pewnie pojawi się w następnych wpisach :)

Ale do rzeczy. Lakier bazowy posiada w sobie fioletowy shimmer, trzeba spojrzeć pod odpowiednim kątem i w odpowiednim świetle, by go ujrzeć. Tutaj udało mi się go uchwycić:

Konsystencja jest dość rzadka, ale nie sprawia trudności w malowaniu. Pełne krycie uzyskałam po 3 warstwach.

Jak podoba Wam się to delikatne zdobienie? :) W rzeczywistości wygląda o wiele lepiej.