Hej Kochani! Jak żyjecie w tym mroźnym czasie? Ja ledwo, bo jestem bardzo wrażliwa na zimno. Ale grzejnik, ciepła herbatka, kocyk i mogę funkcjonować :)
Dzisiaj korzystając z wolnej niedzieli, co nie zdarza się ostatnio zbyt często, postanowiłam wykonać troszkę bardziej czasochłonne zdobienie, czyli łapacz snów (dream catcher) :)
Wg Wikipedii:
Łapacze snów zwykle wieszane były nad posłaniem lub przy wejściu do domostwa indiańskiego. Według wierzeń niektórych plemion Indian Ameryki Płn. sny
nawiedzające śpiących w domu musiały przejść przez amulet. Gęsta sieć
miała przepuszczać jedynie dobre sny, a zatrzymywać nocne mary, które ginęły wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taki sen miał łapać się w sieć i spływać po piórach.
Oczywiście teraz trzeba brać to z przymrużeniem oka :)
Motyw ten często pojawia się na tatuażach, a turyści kupują je jako pamiątki do przyozdobienia
mieszkań.
A tu moje indiańskie zdobienie :)
Użyte lakiery:
Jak Wam się podoba? :)
Mnie bardzo! Wyszło ekstra!
OdpowiedzUsuńOoo tatuaż fajny, ale pazurki lepsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w te łapacze snów, ale paznokcie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pazurki! Świetna inspiracja!
OdpowiedzUsuńSuch a cute model :)
OdpowiedzUsuń